Historia kina

Pierwszy film (mimo że dwuminutowy) wywołał ogromny zachwyt. Obejrzeć go mogli tylko najbogatsi (cóż za zaskoczenie), a bilety kosztowały majątek.
Filmik, który zapoczątkował całą historię to dzieło Ludwika i Augustyna Lumiere'ów. Możesz go obejrzeć tutaj -->https://www.youtube.com/watch?v=YXD56XL4R80 i poczuć się jak ludzie w 1895 roku.
Bracia Lumiere nie spoczywali jednak na laurach i rok później film "Wjazd na stacje Ciotat" wywołał nie mniejsze emocje niż pierwszy. Widzowie uciekli z sali w popłochu obawiając się, że pociąg ich przejedzie. Warto go zobaczyć tutaj -->https://www.youtube.com/watch?v=2rdBJJKcrJw Bądźcie wyrozumiali dla swoich przodków. Wierzono wtedy w zjawy i upiory. 

Zanim wymyślono w ogóle co to jest film, Hollywood już stało i to tam amerykańscy filmowcy pędzili. 
Dlaczego? Według słynnej, nieomylnej Wikipedii jeden z powodów to idealne warunki pogodowe. Słoneczko grzało, a każdy wie, że nowo wymyślony sprzęt szybko mógł się zepsuć. Drugi to ucieczka przed agentami Motion Picture Patets Company, Thomasa Alvy Edison, który zarejestrował patenty na kilka kluczowych wynalazków umożliwiających kręcenie i projekcję filmów, oraz kontrolował wszystkie kina na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. 
Może ten drugi powód nie jest zbyt męski, ale jakie dzięki temu mamy efekty?
"Wszystko wolno jeśli przynosi efekty"- jak prawiła moja nauczycielka w gimnazjum. Tylko ona miała na myśli bicie dzieci. Taki mały szczegół. 
Co się działo potem?

Blog nadal przechodzi remoncik, a więc musicie wybaczyć mi wybrakowane posty. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz